Wspomnieniu księżnej Francoise Biron von Curland i jej związkom z Sycowem poświęcone było spotkanie miłośników historii Ziemi Sycowskiej w Gimnazjum im. Jana Pawła II. Tym razem uczniowie przygotowali montaż słowno-muzyczny, który przerodził się w wieczór wspomnień. W spotkaniu wzięły bowiem udział także osoby pamiętające księżnę, a wśród nich żyjąca w naszym mieście chrzestna córka - Pani Franciszka Licha. Prezentacja jest inicjatywą i w niedługim czasie służyć może jako inspiracja do złożenia podpisu na petycji optującej za nadaniem sycowskiemu parkowi nazwy Park Księżnej Franciszki.
Uczniowie i nauczyciele gimnazjum, panie: Anna Hryniewiecka, Lilla Frańczak – Peksa, Małgorzata Gandecka i Bogusława Kornatko tym razem sięgnęły po niezwyczajną postać, która na trwale wpisała się w pamięci sycowian. Niejedną kartę w swych publikacjach poświęciła księżnej Aleksandra Hołubecka-Zielnica, również obecna na spotkaniu. Młodzi wykonawcy przybliżyli postać, która żyje nadal we wspomnieniach jako człowiek dobry i szlachetny. Opowiedzieli o księżnej Franciszce, babci księcia Ernsta von Curland - Honorowego Obywatela Sycowa, który dotąd utrzymuje bliskie kontakty z naszym miastem.
Dzięki wspomnieniom mieszkańców Sycowa, zarówno tych żyjących, jak i tych, którzy już odeszli w zaświaty, (a których to wspomnienia skrupulatnie zebrała w swej książce Aleksandra Hołubecka-Zielnica) dowiedzieliśmy się wiele interesujacych faktów z życia księżnej. Z takimi cechami jawi się ona w naszych oczach jako ktoś nieprzeciętny, niezwykły i szlachetny. Jako kobieta, matka i babcia, która nigdy nie przedkładała książęcego pochodzenia nad istotę człowieczeństwa. - Mamy nadzieję - opowiadała młodzież gimnazjalna, że może w niedalekiej przyszłości nasz sycowski obiekt zieleni miejskiej – park miejski otrzyma imię tej, która o niego dbała i której ostatnią wolą było spocząć w Sycowie.
Jaka była księżna Franciszka? Piękna zewnętrznie i duchowo. W czasie swego długiego życia angażowała się w działalność na rzecz ubogich, chorych i potrzebujących, niezależnie od ich stanu i narodowości. Znała potrzeby miejscowej ludności, gdyż wielokrotnie odwiedzała najuboższych w ich domach. W Sycowie żyje jeszcze osoba - Pani Franciszka Licha, której księżna jest matką chrzestną.
Na sycowski zamek swoją drugą małżonkę – Franciszkę – markizę Francoise Levisse do Montigny de Jeancourt książę Gustaw przywiózł w 1902 r., po 12 latach wdowieństwa. Francoise Biron von Curland urodziła się 23 grudnia 1874 r. w Presels pod Paryżem. 29 lipca 1902 poślubiła w Paryżu wdowca, pana wolnego państwa stanowego Syców, księcia Gustava. 16 sierpnia książęca para przybyła do Sycowa. Poprzez swoje otwarte serce, hojność i zrozumienie dla każdego człowieka, bez względu na pochodzenie społeczne i narodowe zwana była "dobrą księżną". W okresie I wojny światowej rodzina książęca urządziła w zamku lazaret, a księżna Franciszka z wielkim zapałem osobiście angażowała się w opiekę nad rannymi. Podczas II wojny światowej prowadziła szkołę pielęgniarską dla dziewcząt. Udzielała też schronienia Polakom. Zawsze otaczała opieką biednych, chorych, samotnych oraz rodziny wielodzietne. Wraz z mężem bardzo dbała o zamek i park zamkowy, który udostępniano także mieszkańcom miasta. Księżna często spacerowała po swoich ulubionych alejkach parkowych.
Była mecenasem sztuki. W roku 1908 zamówiła i sfinansowała dla kościoła ewangelickiego obraz „Wniebowstąpienie Chrystusa", dla kościoła katolickiego ufundowała ołtarz Świętej Rodziny, aby uczcić pamięć ukochanego męża, zmarłego w 1941 r.
W styczniu 1945 r. nakazała przenieść trumny książęce z mauzoleum w parku do krypty pod ołtarzem głównym kościoła katolickiego, gdzie przechowywane są do dziś.
Po II wojnie światowej i spaleniu zamku aż do jesieni 1946 przebywała w Sycowie. Zmuszona do wyjazdu zamieszkała w Mittenheim. Księżna zmarła 6 lipca 1957 w szpitalu w Monachium.
W sycowskim parku pozostał jej posag ślubny: figury czterech pór roku oraz sprowadzone przez księżnę kopie rzeźb z Wersalu wykonane w pracowni Val d’Osne.
Historia parku zamkowego
Książę Gustav Calixt po roku 1815 znacznie poszerzył dotychczasowy ogród zamkowy poprzez założenie tzw. części angielskiej i bażanciarni. Park rozciągał się do wzniesienia Winnica, gdzie w pięknym ogrodzie owocowym znajdowała się restauracja obok kręgielni. Park był dostępny dla publiczności. Książę Calixt upiększył ogród zamkowy i teren parku oraz rozpoczął budowę nowego zamku. Książę nakazał zbudować nową kawiarnię przy wyjściu z parku na wschodniej stronie Winnicy. Dotychczasowy, położony na zachodniej stronie Winnicy lokal został urządzony jako mieszkania służby. Książę Gustav znacznie powiększył park przyłączając do niego sąsiadujący Pawłówek. Nowy teren został zagospodarowany według projektu dyrektora ogrodów Richtera z Wrocławia. W środku parku wzniesiono zaprojektowane przez architekta W. Rheninsa z Wrocławia, zbudowane przez mistrza budowlanego Webera seniora z Kępna, mauzoleum.