O tym, że nieźle ma się współpraca obydwu miast najlepiej świadczą czyny. Jak w każdych partnerskich relacjach mieszkańcy znajdują czas i ochotę na wzajemne odwiedziny, różnorodną pomoc i wciąż próbują siebie czymś pozytywnym zaskakiwać. Taką niespodziankę sprawiło nam ostatnio Malsch nadając nowo wybudowanemu rondu w swoim mieście nazwę Syców, w języku niemieckim Kreisel Syców. Ten ładny gest ze strony naszych partnerów wpisuje się w dobre, 16-letnie już współdziałanie. Spośród bowiem trzech partnerskich miast, z którymi Malsch się przyjaźni, to stosunki z Sycowem z roku na rok się zacieśniają i układają najlepiej. Na otwarcie ronda ze strony niemieckiej dotarły władze landu, burmistrz Malsch Elmar Himmel oraz przewodniczący komitetu partnerskiego, wieloletni przyjaciel Sycowa Kurt Heinzler. Nasza delegacja spotkała się też z rodzinami, u których zamieszkiwała młodzież ze Szkoły Muzycznej podczas niedawnej wizyty w Malsch. Teraz kolej na Syców – na przyszłorocznym święcie Sycowa promować swoje miasto będą przedstawiciele Malsch.